PRZEPRASZAM WSZYSTKICH ZA BRAK NOWYCH WPISÓW. PRZEPRASZAM ZARÓWNO TYCH KTÓRZY SĄ U MNIE BARDZO CZĘSTO JAK I TYCH KTÓRZY ZAGLĄDAJĄ TU OD CZASU DO CZASU. NIESTETY ZWIĄZANE JEST TO Z MOJĄ PRACĄ. CODZIENNIE JEDNAK STARAM SIĘ TU WPADAĆ I ODPOWIADAĆ NA WASZE KOMENTARZE. ZAPRASZAM WIĘC DO PIECZENIA ORAZ DZIELENIA SIĘ SWOIMI SPOSTRZEŻENIAMI I CZEKAM NA WASZE PYTANIA.

15 lut 2009

107-BOCHEN PSZENNO-ŻYTNI

Ten prosty w smaku i wykonaniu chlebek wzięłam od mojej przyjaciółki Dany z jej stronki www.dancia.blog.pl
Serdecznie polecam!

Składniki:

* 600 g ciasta zakwaszonego z mąki żytniej 720
* 650 g mąki pszennej 550
* 330 g wody
* sól (ja dałam 2 łyżeczki)
* cukier (ja dałam i łyżeczkę)
* chlust oliwy pod koniec wyrabiania

Do zakwaszonego ciasta dodać mąke, sól i cukier rozpuszczone w wodzie + tyle wody aby ciasto dało się ulepić w kulę.Pod koniec wyrabiania dodać również oliwę.Wyrabiać ręcznie 6-8 minut.Przykryć i pozostawić do podwojenia objętości.Uformować bochen lub 2 mniejsze , przykryć i znów pozostawić do wyrośnięcia.Piekarnik nagrzać do 250'C (najlepiej z kamieniem) i wsadzić chleb.Spryskiwać co 10-15 minut wodą, a po około 20 minutach zmniejszyć temperaturę ( u mnie do 200'C ).Piec przez 1 godzinę.




22 komentarze:

Anonimowy pisze...

Prawdziwy bochen Izuniu :) jak pięknie urósł Ci w piekarniku, widać po nacięciach.

IZABELA pisze...

Dzieki Danusiu :) To wlasnie jego robilam w tym samym dniu razem z tym Twoim weekendowym,ale niestety z weekendowego nici :( Jedno ciasto zakwaszone roslo a drugie nie.

Anonimowy pisze...

Upiekłam chlebek, piękny i smaczny! Dziękuję!

Anonimowy pisze...

Przepis cudny, to mój pierwszy chleb na zakwasie - wgląda apetycznie, pachnie nieziemsko... jak smakuje sprawdzimy jutro :) dzięki za stronkę... Kaśka

Ania pisze...

witaj Iza.
Znalazlam Twoja stronke o chlebkach i jest pod duzym wrazeniem.Postanowilam pierwszy raz wzyciu upiec chleb i wyszedl super.Teraz chcialabym upiec chleby na zakwasie,ktorego proces dobiega do konca.
Mma pytanko-nie znam sie az tak choc przeczytalam.Od ktorego momentu robi sie ciasto zakwaszone??Czy moge uzyc zakwas ktory dobiega konca czy to tzreba od nowa robic??Chcialam zrobic bochen pszenno-zytni.Prosze odpisz.Ania

IZABELA pisze...

Malenstwo - dzięki za miłe słowa :) Nie bardzo wiem co masz na myśli pisząc "zakwas który dobiega końca".Czy chodzi ci o taki świeżo robiony który ma kilka dni?W tym przepisie masz link do ciasta zakwaszonego.Tam szczegółowo podałam jak się go robi.Zakwas różni się od ciasta tym,że dodaje się do niego większą ilość mąki i dlatego to już takie prawie ciasto.Używamy wtedy wiekszą ilość,ale przez to szybciej mamy chleb,bo szybciej rośnie.I można sobie trochę zostawić,dodać znowu większą ilość mąki i gotowe do następnego chlebka :)

Beata pisze...

Czy jeżeli przepis "mówi" o użyciu zakwasu jak choćby w chlebie z semoliną, to można zamiast zakwasu użyć ciasta zakwaszonego? jeżeli tak to jak to się przelicza - tzn. np. zakwasu 200 g to ile ciasta zakwaszonego - czy tyle samo?

IZABELA pisze...

Beato - niestety zakwas to niezupełnie to samo co ciasto zakwaszone (przeczytaj proszę mój wpis powyżej) i nie można użyć tych samych proporcji,ponieważ chleb będzie miał inna konsystencję i może się nie udać.Zakwasu używa się w większości przepisów na łyżki lub kubki np 1/2 .Ciasta zakwaszonego potrzebujemy duuuzo więcej.Nie radzę więc samemu zmieniać tych proporcji,no chyba że jesteś na tyle dobra piekarką że wiesz od razu ile trzeba dodać żeby chleb był dobrze wypieczony i dodatkowo smaczny.

Anonimowy pisze...

Izo zachęciłaś mnie do upieczenia zdrowego chleba na zakwasie :)
Dziękuję. Pozdrawiam z Polski.
-Kasia

IZABELA pisze...

Kasiu - namawiam serdecznie na ten chlebek i wiele innych :)

Agata pisze...

Witaj Izo
Chleb juz zrobiony, teraz sie studzi.Ma fantastyczna, chrupiaca skorke, w srodku jest miesisty.Maz tylko podkrada gorace kromeczki, smaruje maslem i takie je...smakuja wysmienicie :-)
Pozdrawiam
Agata

IZABELA pisze...

Agato - taki świeży chlebuś z masłem najlepszy :)

Anonimowy pisze...

Pytanie: co to znaczy uformować bochen: zagnieść porządnie i zrobić bochen, czy delikatnie żeby zbytnio nie opadło ???

IZABELA pisze...

Do anonimowej osoby - aby zrobic bochen trzeba zagniesc ciasto.Nie delikatnie, bo jak zrobimy to delikatnie to nie wyrosnie jak nalezy i nie bedzie trzymal ksztaltu.

Anonimowy pisze...

Zrobiłem jeden chleb dodając tylko 200 ml wody i dla pewności przełożyłem do tortownicy. Niestety nie utrzymał kształtu bochenka ...
Kolejna próba także w tortownicy (dałem jak w przepisie 330 ml wody) i tu już całkiem się rozlał ... gdyby nie tortownica to byłby naleśnik. Co robię źle ? Za dużo wody ? Za długo/za krótko wyrabiane.
Ja chcę bochenek a nie tort !!!

Ale przynajmniej rosną i smakują dobrze.

- Paweł

IZABELA pisze...

Pawle - myślę że problem tkwi tutaj pewnie w cieście zakwaszonym.Ja swoje ciasto mam zawsze gęste.Jak widać na zdjęciu mój chleb nie potrzebował tortownicy.

Anonimowy pisze...

Dziękuję za szybką odpowiedź. To na pewno jest powód - dawałem wagowo tyle samo wody. Tyle że dla mnie to było jak gęsta śmietana :-)
Widać są rożne śmietany. Następnym razem do ciasta zakwaszonego dam mniej. Wiem że to trudno powiedzieć ile, ale tak mniej więcej ??
Jeżeli w cieście zakwaszonym jest więcej wody i potem do chleba dam jej mniej to wyjdzie na to samo czy nie ?

- Paweł

IZABELA pisze...

Pawle - idziesz dobrym tropem.Jeśli twoje ciasto zakwaszone jest rzadkie to do przepisu daj mniej wody :) Najlepiej dolewaj po trochu a w pewnym momencie zorientujesz się że już wystarczy :)

Anonimowy pisze...

Od jakiegoś czasu robię chleb według tego przepisu. Jest bardzo dobry, piekę go przez weekend. I to jest problem - nie zawsze jestem w domu w weekend. Czy jest jakiś przepis (modyfikacja), która umożliwi wypiek w tygodniu - zakładając ze 9 godzin poświęcam na pracę i muszę też spać :-)
Paweł

IZABELA pisze...

Pawle - proponuję takie rozwiązanie: jeśli pracujesz od rana to zarób ciasto wieczorem, wstaw do lodówki.Ono tam będzie sobie powolutku rosło.Na drugi dzień po pracy wyciągniesz z lodówki i siup do pieca :)

Anonimowy pisze...

Jak by to miało wyglądać w praktyce ? Teraz robię ciasto zakwaszone metoda 3-stopniową. Mógłbym robić 1-stopniową. Wtedy przez noc i część dnia by się zakwaszało. Czyli po pracy nie dało by się upiec chleba bo nie ma jeszcze właściwego ciasta. Chyba czegoś nie rozumiem ...

IZABELA pisze...

Pawle - tak, miałam na myśli metodę 1-stopniową a jeszcze lepiej jak zostawiałbyś sobie kawałek poprzedniego ciasta i do niego dodawał tylko pozostałe składniki.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails