Najpierw był mój pierwszy chleb na drożdżach upieczony w maszynie, z którego cieszyłam się jak małe dziecko.Potem przyszła kolej na chleb na zakwasie z dodatkiem drożdży.Lepszy smak, ale wciąż to nie to o co mi chodziło.A może zakwas był jeszcze za młody?Jednak najzdrowszym pieczywem jest to robione na samym naturalnym zakwasie i dlatego zdobyłam się na odwagę i dziś własnie jest mój debiut !
Niech się schowają wszystkie drożdżowe słone chleby!
Ten zapach i ten smak - bez porównania!
***********
Dzisiejszy chlebek nie jest pewnie tak ładny jak moich koleżanek które pieką od lat, ale mam nadzieję że z każdym wypiekiem będzie lepiej.
Przepis wzięłam ze stronki mojej "chlebowej" przyjaciółki Danusi , która zawsze dzieli się ze mną przepisami i cennymi radami.
Składniki na 1 duży bochenek:
Najlepiej wieczorem mieszamy
* 100 ml zakwasu z mąki żytniej białej (ja miałam z ciemnej)
* 150 g mąki pszennej typ 500
* 150 g/ml wody
Pozostawiamy na noc (około 11 godzin).
Po tym czasie dodajemy:
* 300 g mąki pszennej typ 500
* 100 g/ml wody
Wyrabiamy co najmniej 10 minut i pozostawiamy pod przykryciem 5 godzin (ciasto powinno mieć konsystencję stabilnej kuli).
Po tym czasie dodajemy:
* 400 g mąki pszennej typ 500
* 200 g/ml wody + mleko niesłodzone skondensowane z puszki, pół na pół ( nie miałam tego mleka więc dałam samą wodę)
* sól (ja dałam 1/2 dużej łyżki, ale jak dla mnie to za mało)
Wyrabiamy dosyć długo na koniec dodająć odrobinę oliwy (ja dałam 1 dużą łyżkę).
Formujemy kulę i zostawiamy pod przykryciem na 1 i 1/2 godziny.Wyjmujemy ciasto na blat, rozpłaszczamy na placek aby odgazować i ponownie formujemy kulę.Po następnej 1 i 1/2 godzinie powtarzamy to samo i teraz zostawiamy na 2 godziny.Smarujemy (np.roztrzepanym jajkiem), nacinamy i jeśli chcemy to posypujemy ziarnami.Pieczemy na dobrze rozgrzanym kamieniu w temperaturze 250'C.Po 15 minutach (u mnie po 10) obniżamy do 200'C i pieczemy jeszcze 20-25 minut.Jeśli chleb będzie się za szybko rumienił, to można go przykryć papierem lub folią aluminiową.
Moje ciasto zarabiałam w maszynie i piekłam na zwykłej dużej blaszce, choć mam kamień ale i na niego przyjdzie czas :)



Ten zapach i ten smak - bez porównania!
***********
Dzisiejszy chlebek nie jest pewnie tak ładny jak moich koleżanek które pieką od lat, ale mam nadzieję że z każdym wypiekiem będzie lepiej.
Przepis wzięłam ze stronki mojej "chlebowej" przyjaciółki Danusi , która zawsze dzieli się ze mną przepisami i cennymi radami.
Składniki na 1 duży bochenek:
Najlepiej wieczorem mieszamy
* 100 ml zakwasu z mąki żytniej białej (ja miałam z ciemnej)
* 150 g mąki pszennej typ 500
* 150 g/ml wody
Pozostawiamy na noc (około 11 godzin).
Po tym czasie dodajemy:
* 300 g mąki pszennej typ 500
* 100 g/ml wody
Wyrabiamy co najmniej 10 minut i pozostawiamy pod przykryciem 5 godzin (ciasto powinno mieć konsystencję stabilnej kuli).
Po tym czasie dodajemy:
* 400 g mąki pszennej typ 500
* 200 g/ml wody + mleko niesłodzone skondensowane z puszki, pół na pół ( nie miałam tego mleka więc dałam samą wodę)
* sól (ja dałam 1/2 dużej łyżki, ale jak dla mnie to za mało)
Wyrabiamy dosyć długo na koniec dodająć odrobinę oliwy (ja dałam 1 dużą łyżkę).
Formujemy kulę i zostawiamy pod przykryciem na 1 i 1/2 godziny.Wyjmujemy ciasto na blat, rozpłaszczamy na placek aby odgazować i ponownie formujemy kulę.Po następnej 1 i 1/2 godzinie powtarzamy to samo i teraz zostawiamy na 2 godziny.Smarujemy (np.roztrzepanym jajkiem), nacinamy i jeśli chcemy to posypujemy ziarnami.Pieczemy na dobrze rozgrzanym kamieniu w temperaturze 250'C.Po 15 minutach (u mnie po 10) obniżamy do 200'C i pieczemy jeszcze 20-25 minut.Jeśli chleb będzie się za szybko rumienił, to można go przykryć papierem lub folią aluminiową.
Moje ciasto zarabiałam w maszynie i piekłam na zwykłej dużej blaszce, choć mam kamień ale i na niego przyjdzie czas :)
13 komentarzy:
Wystawiłaś mnie na ciężką próbę ! Już nie mogłam się doczekać Twojego chlebka. Jest wspaniały, ładniejszy od mojego.Jestem pełna podziwu !!!
Jedna uwaga ! Moim zdaniem miałaś zbyt niską tem. Przy chlebach pszennych tak to jest. Trzeba było dłużej potrzymać go w tej max czyli 250 st. Widzę to po obwódce skórki wokół chleba.Poza tym bez zarzutu, już się nie czepiam. Gratulacje ! Muszę Ci wypracować taki chleb abyś mogła go piec po przyjściu z pracy.
Szkoda, że nie upiekłaś go na kamieniu ! byłby idealny a tak stawiam Ci 9 na 10
Dzieki Danusiu za ocene :) 9 na 10 to bardzo dobry wynik jak na pierwszy raz.Utwierdzilas mnie tym wynikiem w przekonaniu,ze jednak bedzie dobrze z moimi chlebami na zakwasie.To super!Nastepnym razem upieke go na kamieniu i dam wyzsza temperature,ale boje sie ze sie przypali,bo ten kolor skorki to dostal juz w pierwszych 10 minutach i musialam go przykrywac.No i napewno nie jest ladniejszy od Twojego,bo Twoj jest idealny.Ja nawet naciecia spapralam,bo wzielam zly noz,a jak pracowalam na piekarni robilam to byle jakim nozem za jednym pociagnieciem.W kazdym razie dziekuje ze napisala.Teraz bede szalec z tym zakwasem hahaha!
Do nacięcia ciasta używam zwykłej żyletki jest o niebo lepsza od najostrzejszego noża, to po pierwsze ,po drugie to Ty pewnie lepiej znasz swój piekarnik nie przejmuj się moimi uwagami. Z tego samego przepisu zawsze wychodzi inny chlebek ale nie znaczy, że gorszy.
Teraz czekam na następny Twój wypiek!
Wybralam ten chlebek jako moj debiut na zakwasie .
Izo prosze napisz czy nie jest za trudny jak na pierwszy raz ewentualnie polec mi inny latwiejszy
I pytanie odnosnie tego chleba
-w jakiej temperaturze zostawic go na noc (poczatkowa faza)
-gdzie umiescic zakwas jezeli wyrabiam w maszynie
Dziekuje
Moniko - chlebek jest latwy a zakwas zostaw w maszynie :)
Iza, dawno już powinnam Ci podziękować za ten przepis a pośrednio Danusi. To jest mój pewniak, jeden z kilku ulubionych chlebów. Wreszcie zrobiłam mu "sesję zdjęciową" i zaprezentowałam go na CC, dawno powinien się tam znaleźć.
Dziękuję i pozdrawiam
Samanta
Iza, piekę ten chleb systematycznie i jest to jeden z naszych ulubionych chlebów. Czasami mieszam mąki , nie zawsze jest to calkowicie pszenny chleb bo lubie z dodatkiem mąki żytniej - zawsze się udaje. dziękuje za przepis
Samanto - bardzo się cieszę :)
Chce upiec teraz ten chlebuś tylko mam pare wątpliwości, jakich mam się trzymać oznaczej wagi? Bo są g/ml i mogę wybrać sobie czy dam czegoś w gramach czy w mililitrach? Jak z tym mlekiem skondensowanym, mogę dać same 200g/ml wody czy 300 bo pisze "+ mleko nie słodzone skondenswane pół na pół" i nie wiem jak to odczytać.
Kasiu - jeśli chodzi o wodę to ona tyle samo mierzy co waży, czyli 100 g wody to to samo co 100 ml wody.A przepis wzięłam od Danusi i ona tak miała napisane, więc ja tak też przepisałam.Obojętne więc czy wodę będziesz mierzyła w g czy w ml, zależy jak ci wygodniej.W przepisie pisze:200 g/ml wody + mleko niesłodzone skondensowane z puszki, pół na pół, czyli 100 g/ml wody + 100 g/ml mleka
Zakochałam się! Chleb dla cierpliwych ze względu na ten czas wyrastania ale warto, naprawdę warto! Upiekłam jeden podłużny wielki bochen. Chleb zrobiłam z takich proporcji mąk: 3/4 pszennej, 1/4 3Zboża Lubelli. Chrupiąca skórka, środek idealny. Jestem pełna zachwytu :)
Kasiu - super! cieszę się razem z tobą :)
Prześlij komentarz